To 0,5 promila. Taki limit obowiązuje zresztą w większości krajów europejskich. Jest on znacznie wyższy niż u nas. W Polsce stan po po spożyciu alkoholu to już 0,2 promila, a stan nietrzeźwości zaczyna się właśnie od 0,5. Stan nietrzeźwości u naszych zachodnich sąsiadów to aż 1,1 promila. Za przekroczenie limitu 0,5 promila najniższa kara wynosi 250 EUR.
Dopuszczalna ilość alkoholu we krwi w Niemczech
Czy oznacza to, że bezkarnie można wypić kufel lub dwa i zasiąść za kółko?
Niestety, zagłębiając się w przepisy okazuje się, że prawda nie wygląda tak różowo.
Otóż można mieć do 0,5 promila, ale pod jednym, bardzo ważnym warunkiem – jeździmy bezpiecznie.
A co to właściwie znaczy? Wystarczy, że ktokolwiek – policjant lub świadek zezna przed sądem, że prowadziliśmy samochód w sposób niebezpieczny i powstaje naprawdę duży problem. Nie chodzi tutaj bynajmniej o jakąś wielką brawurę za kierownicą – najdrobniejsze złamanie zasad ruchu drogowego będzie uznane za niebezpieczną jazdę.
Jazda po alkoholu w Niemczech
W takim przypadku zapomnijcie o 0,5 promila. Niebezpieczna jazda zmniejsza ten stosunkowo liberalny limit do 0,3. Niebezpieczne prowadzenie pojazdu z wynikiem ponad 0,3 promila jest w Niemczech przestępstwem. Takiego kierowcę czeka sąd, grzywna do 3000 EUR i zakaz prowadzenia pojazdów na terenie Niemiec na określony czas.
Kolejna niezbyt miła niespodzianka w niemieckim prawie o ruchu drogowym to pojęcie stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym w stanie nietrzeźwym. Takie przestępstwo karane jest bardzo wysoką grzywną, a nawet karą więzienia. Za zagrożenie może zostać uznana nawet drobna stłuczka, w której nikt nie odniósł obrażeń.
Osoba, która w stanie nietrzeźwym spowodowała wypadek doprowadzający do obrażeń ciała lub śmierci nie tylko zagrożona będzie karą wieloletniego więzienia, ale również finansowego odszkodowania sięgającego pokaźnego majątku. Przy okazji warto pamiętać, że w stanie po użyciu alkoholu nie działa ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej popularnie zwane OC.
Czy można liczyć na złagodzenie kary za jazdę po alkoholu w Niemczech ?
Przysłowiowy porządek niemiecki nie przewiduje żadnych okoliczności łagodzących. Bezcelowa będzie również dyskusja z policjantami – z pewnością w niczym nie pomoże, a nawet wprost przeciwnie – może zaszkodzić. Z pewnością przyda się dobry adwokat, co też kosztuje niemało. Odzyskanie uprawnień do prowadzenia pojazdów na terenie Niemiec też nie jest łatwe. Nie odbywa się ono „z automatu”. Po okresie zakazu kierowca może zostać skierowany na badania i testy, których koszt pokrywa samodzielnie.
Jak widać, nie jest to taki raj dla zwolenników jazdy po piwku, jak się wydaje. W praktyce niemieckie przepisy dotyczące trzeźwości za kierownicą nie różnią się wiele od naszych, a kary i dodatkowe koszty mogą być o wiele wyższe niż w Polsce. Nie wybierajcie się autem na tradycyjne piwne festyny typu Oktoberfest. A jeśli już to pamiętajcie, że zawsze można spełnić wielki kufel piwa…bezalkoholowego.
Dla większej pewności warto wyposażyć się w alkomat osobisty, który przykładowo możecie znaleźć na stronie: https://www.expertmarket.pl/